"A ja tam kocham RL".
Taka oto wielce odkrywcza myśl przyszła mi do głowy wczorajszego popołudnia.
Przy ciągle zniżkujących notowaniach "reala" w środowiskach stricte wirtualnych, mnie pierwsza wersja ludzkiej egzystencji nadal zadziwiająco intensywnie przypada do gustu.
Za co?
Za majonez chyba.
Za Kruszynę, Foxa, TVN24, seqele, preqele (tak się to pisze?), poranne wstawanie i najpiękniejsze zielone oczy w jakości HD.
Za merytoryczną rozwiązłość i dziejową niesprawiedliwość.
I chyba za VR. W końcu jedno z drugiego w sposób naturalny wynika.
Ha! :)))
Alice w krainie meshy
6 lat temu
7 komentarzy:
Pięknie :)
/me bije brawo !
A buzi to gdzie? ;>
pytanie nie brzmi gdzie, tylko w co :)
Nie będę wybrzydzał.
Wezmę co łaska ;)
podyskutujemy o tym jak następnym razem sie "spotkamy",
1 maj-a, jeśli dobrze pamiętam
;)
Może trochę wcześniej.
Z okazji Dnia Kobiet... na przykład ;)
Oj w takim dniu pewnie będę barzdo zajęta:)
Prześlij komentarz